Licznik odwiedzin

piątek, 31 lipca 2015

Podstawowe prawdy katechizmowe


WYZNANIE WIARY - Skład Apostolski
Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha świętego, narodził się z Maryi Panny, umęczon pod  Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion, zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego, stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen.

TAJEMNICE RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO
Część I -  Tajemnice Radosne (poniedziałek i sobota) 

1. Zwiastowanie Maryi, iż jest matką Syna Bożego.
2. Nawiedzenie świętej Elżbiety.
3. Narodzenie Pana Jezusa.
4. Ofiarowanie Jezusa w świątyni.
5. Odnalezienie Pana Jezusa wśród uczonych w świątyni.
Część II - Tajemnice Światła (czwartek)
1. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie.
2. Objawienie Siebie na weselu w Kanie.
3. Głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia.
4. Przemienienie na górze Tabor.
5. Ustanowienie Eucharystii.
Część III - Tajemnice Bolesne (wtorek i piątek)
1. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrodzie Oliwnym (Ogrójcu).
2. Biczowanie Pana Jezusa.
3. Ukoronowanie koroną z cierni.
4. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa.
5. Śmierć na krzyżu.
Część IV - Tajemnice Chwalebne (środa i niedziela)
1. Zmartwychwstanie Pana Jezusa.
2. Wniebowstąpienie Pana Jezusa.
3. Zesłanie Ducha Świętego.
4. Wniebowzięcie Maryi.
5. Ukoronowanie Maryi na Królową Nieba i Ziemi.
POD TWOJĄ OBRONĘ
Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko, naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać. Panno chwalebna i błogosławiona. O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza. Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas Oddawaj. Amen.


ANIOŁ PAŃSKI
Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi,
I poczęła z Ducha Świętego.
Oto ja służebnica Pańska,

Niech mi się stanie według słowa Twego.
A Słowo stało się ciałem,
I zamieszkało między nami.
P.  Módl się za nami, święta Boża Rodzicielko.
W. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się: Łaskę Twoją, prosimy Cię, Panie, racz wlać w serca nasze, abyśmy, którzy za zwiastowaniem anielskim Wcielenie Chrystusa, Syna Twego poznali, przez mękę Jego i krzyż do chwały zmartwychwstania byli doprowadzeni. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Wieczny odpoczynek racz zmarłym dać Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci. Niech odpoczywają w pokoju. Amen.
KORONKA DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
(do odmawiania na zwykłej cząstce różańca)
Na początku:
  Ojcze nasz...
  Zdrowaś Mario...
  Wierzę w Boga...
Na dużych paciorkach:
  Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę
i Bóstwo Najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego
Jezusa Chrystusa, na przebłagania za grzechy nasze
i całego świata.
Na małych paciorkach:
  Dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas
i całego świata.
Na zakończenie:
  Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny,
zmiłuj się nad nami i nad całym światem. (3 razy)

AKT WIARY.
Wierzę w Ciebie, Boże żywy,
W Trójcy jedyny prawdziwy.
Wierzę, coś objawił Boże,
Twe słowo mylić się nie może. 
AKT NADZIEI.
Ufam, Tobie, boś Ty wierny,

Wszechmogący i miłosierny.

Dasz mi grzechów odpuszczenie,

Łaskę i wieczne zbawienie. 
AKT MIŁOŚCI.
Boże, choć Cię nie pojmuję,

Jednak nad wszystko miłuję.

Nad wszystko, co jest stworzone,

Boś Ty dobro nieskończone. 

A jako samego siebie,

Wszystkich miłuję dla Ciebie.
AKT ŻALU.
Ach żałuję za me złości,

Jedynie dla Twej miłości.

Bądź miłościw mnie grzesznemu,

Do poprawy dążącemu.

Modlitwa o siedem darów Ducha Świętego

Duchu Przenajświętszy, racz mi udzielić daru mądrości,
abym zawsze umiejętnie rozróżniał dobro od zła
i nigdy dóbr tego świata nie przedkładał nad dobro wieczne.

Daj mi dar rozumu, abym poznał prawdy objawione
na ile tylko jest to możliwe dla nieudolności ludzkiej;

Daj mi dar umiejętności, abym wszystko odnosił do Boga,
a gardził marnościami tego świata.

Daj mi dar rady, abym ostrożnie postępował wśród niebezpieczeństw życia doczesnego i spełniał wolę Bożą;

Daj mi dar męstwa, abym przezwyciężał pokusy nieprzyjaciela
i znosił prześladowania, na które mógłbym być wystawiony.

Daj mi dar pobożności, abym się rozmiłował w rozmyślaniu, w modlitwie i w tym wszystkim, co się odnosi do służby Bożej.

Daj mi dar bojaźni Bożej, abym bał się Ciebie obrazić jedynie dla miłości Twojej.

Do tych wszystkich darów, o Duchu Święty dodaj mi dar pokuty, abym grzechy swoje opłakiwał

Daj mi dar umartwienia, abym zadośćuczynił Boskiej sprawiedliwości.

Napełnij Duchu Święty serce moje Boską miłością i łaską wytrwania, abym żył po chrześcijańsku i umarł śmiercią świątobliwą. Amen.

wtorek, 21 lipca 2015

Kali...


W dniu gdy odchodziła z tego świata moja kochana Babcia,
obiecałem jej, że już zawsze będę zmieniać siebie na lepsze.
Przebyłem bardzo długą i wyboistą drogę, aby stać się tym, kim jestem dzisiaj. Bardzo dużo mnie to kosztowało pracy nad sobą, zresztą Wy wiecie o tym najlepiej... Niczym buddyjski mnich postanowiłem wyrzekać się rzeczy, które uwielbia moje ego i udowodnić sam sobie, że nie ma rzeczy niemożliwych. Tak więc półtora roku temu postanowiłem odrzucić ze swojego życia alkohol i poza sporadyczną lampką wina do kolacji nie napiłem się ani kropli. Odrzuciłem również wszystko co nie jest czystą wodą bądź sokiem z owoców. Również półtora roku temu odrzuciłem wszystkie narkotyki i nie naćpałem się od tego czasu ani razu.
To wspaniałe uczucie kiedy pośród pijanych i naćpanych mord wygrywasz. Wygrywasz sam ze sobą. Choć zwlekałem jak mogłem 24.04.15 pożegnałem substancję, która była mi najbardziej bliska... Przestałem jarać ganje… Ani buszka…
Na dzień dzisiejszy jestem wolny od wszelkich uzależnień i substancji odurzających (papierosy rzuciłem już dawno).
JESTEM WOLNY.
Nie zależy mi co powiesz, ani co pomyślisz, bo to moja droga.
Wiem, że nie byłeś ze mną dlatego, że jaram, ale dlatego co wypływa z mojej duszy i to się nigdy nie zmieni. Chyba, że na lepsze. Nie potrzebuję ani nie obrażę się jeśli odbijesz.
To mój świadomy wybór, do którego nikt mnie nie nakłonił.
To mój własny triumf. Moja własna wola.
Kolejna wygrana bitwa i już szykuję się do kolejnych, by na dobre pokonać raka, jakiego ma każdy człowiek, a zwany jest ego. Nawet jeśli marka odzieżowa GM przez to padnie (choć wątpię), to niech i tak będzie. Nigdy nie robiłem niczego dla pieniędzy. Zawsze uciekałem od hipokryzji, więc chcę abyś o tym wiedział i nie robił dziwnych oczu, gdy będziesz proponował mi jointa. Kali na razie nie pali, a co będzie dalej ? …? Jedyne moje uzależnienie, to moja przyszła żona, rodzina, przyjaciele, muzyka i ten ametystowy potok, przy którym się ładuję i szukam moich ulubionych fioletowych kryształów. Nie martw się. Nie zwariowałem, a moja twórczość na tym nie ucierpi. Obiecuję że już nie długo będziesz mógł to sprawdzić.
Życzę Wam wszystkim wygranych bitew ze sobą.
Pokój Wam !



poniedziałek, 13 lipca 2015

Po co bierzmowanie ? (16)

Chrześcijanin – najpiękniejszy kwiat doniczkowy

Kilka lat temu widziałem, jak pewna siostra zakonna układała w kościele przed ołtarzem piękną kompozycje z kwiatów. To był rzeczywiście niezwykły bukiet. Podszedłem do tej Bożej kwiaciarki i powiedziałem:
- Piękną rzecz siostra stworzyła. Szkoda tylko, że to wszystko trzeba będzie po kilku dniach wyrzucić do śmieci.
- Nie wszystko – tajemniczo odpowiedziała siostra i rozchyliła nieco ułożone kwiaty. Okazało się, że jeden z nich, wkomponowany w sam środek, to kwiat doniczkowy. Akurat zakwitł i siostra postawiła go na stołeczku, a potem obstawiła kwiatami ciętymi, umocowanymi w specjalnych gąbkach.
- Te cięte kwiaty rzeczywiście trzeba będzie za jakiś czas wyrzucić, ale ten doniczkowy będzie żył jeszcze długo – powiedziała siostra.
Ten obrazek do dziś pozostał mi w pamięci. Kiedy, idąc ulicą, widzę różnych ludzi, to łatwo dostrzegam różnice między nimi. Ten jest stary, a ten młody. Ta piękna, tamta mniej urodziwa. Ci są bogaci, a tamci ubodzy. Ale to nie jest najważniejsza różnica. Najistotniejsze jest pytanie: kto jest kwiatem ciętym, a kto jest „zasadzony” w Pana Jezusa ? Bo można być człowiekiem pięknym, inteligentnym, bogatym  w swojej osobowości, ale pozostawać jak ścięta róża. A można być człowiekiem bardzo szarym, niczym się nie wyróżniającym, a jednak mieć w sobie życie Jezusa. Ile to razy słyszałem z ust jakiejś starszej kobiety:
- Wie ksiądz, miałam taki kwiat. Niby już uschły, takie byle co. I właściwie chciałam go wyrzucić, ale go tak podlewałam i … wie ksiądz, jak on mi pięknie zakwitł ! Z człowiekiem może być tak samo. Można mieć depresje, upadki, prowadzić niekiedy wyczerpującą walkę duchową. Można przechodzić różne załamania. Można pozostawać latami w cieniu tych, co się prawem Bożym nie przejmują i ciągle są radośni, uśmiechnięci. Można im zacząć bardzo zazdrościć i wątpić: czy jest sens zmagać się z grzechem ? Można mieć mocną pokusę: czy nie dać sobie spokoju ze spowiedziami, wyrzutami sumienia, czy nie pójść w życiu na całość ? I to jest pokusa: czy dać się ściąć ? I zostać kolorowym kwiatkiem, którego piękno jest krótkotrwałe.
Chrystus stał się dla nas poprzez swoje zmartwychwstanie duchem ożywiającym. Duch Boga wskrzesił Jezusa po trzech dniach, choć wydawało się, że ten Boży Kwiat zwiądł bezpowrotnie. Przez chrzest, przez bierzmowanie, przez eucharystię jesteśmy niejako ”zasadzeni” w Jezusa Zmartwychwstałego. Jesteśmy z Nim złączeni jak krzew z latoroślą. I choćby nam przyszło nieco uschnąć, przeżywać trudne dni, doświadczać smutku, że coś bezpowrotnie straciliśmy, to trwajmy w wierze, że życie Jezusa, które w sobie nosimy, jest niezniszczalne.
Dlaczego Jezus pozostawał w grobie przez trzy dni ? Dlaczego nie zmartwychwstał po kilku godzinach ? Stało się tak, by nikt nie miał wątpliwości, że On naprawdę umarł. Takie były wtedy przekonania. Po trzech dniach od chwili śmierci zgon można było uznać za bezdyskusyjny. I w naszym życiu przyjdą niekiedy takie trzy dni. Wszystko będzie suche, szare i obumarłe. Nasze myśli, modlitwa, relacje do innych ludzi. Ale życie nie obumarło. Duch nie obumarł. Czeka na swoją wiosnę, by zakwitnąć ku chwale Boga. Jej przyjścia nic nie może zatrzymać.
 

czwartek, 9 lipca 2015

Mowa misyjna (Mt 10,5-15)

Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: «Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego! Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: „Bliskie już jest królestwo niebieskie”. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy. A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie. Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was! Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych.
KOMENTARZ
Jezus posłał Dwunastu, aby wyganiali złe duchy i ogłaszali Królestwo Boże, a Apostołowie przekazali swoje posłannictwo biskupom, biskupi – kapłanom i wiernym. Tak, bo na mocy sakramentu chrztu św., każdy z nas jest wezwany do szerzenia Królestwa Bożego przede wszystkim swoim osobistym przykładem, swoją stałością, swoim uśmiechem nawet w utrapieniach, a jeśli potrzeba także i odpowiednim słowem.
Po drugiej wojnie światowej żołnierze amerykańscy pomagali w pewnej wiosce niemieckiej usuwać gruzy rozbitych domów. Przyszli także do kościoła, gdzie znaleźli kawałki rozbitej figury Chrystusa, poskładali je i postawili na ołtarzu. Była jak nowa, nie miała jednak rąk… Nie mogli ich odnaleźć w gruzach i wtedy ktoś przy nogach Zbawiciela umieścił tabliczkę z napisem: „Nie mam innych rąk, oprócz waszych”. Bóg postanowił szerzyć swoje królestwo miłości i sprawiedliwości, radości i pokoju, posługując się nami: naszymi rękami, nogami, ustami i sercami. Czy i ty oddasz je wielkodusznie Chrystusowi i staniesz się Jego apostołem ?