Licznik odwiedzin

piątek, 21 września 2018

Hymn o miłości (1 Kor 13,1-13)

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił,
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: największa z nich jednak jest miłość.
KOMENTARZ
Miłość mająca swoje źródło w Bogu jest jedyną życiodajną siłą, dzięki której wspólnota chrześcijańska trwa i się rozwija. Dzięki miłości zakorzenionej w Chrystusie chrześcijanin jest zdolny otworzyć się na potrzeby innych i potrafi dzielić się z innymi wszelkimi darami i dobrami, aby wzrastało wspólne dobro. Tylko dzięki miłości wszelkie ludzkie działanie zachowuje swoją wartość, staje się skuteczne i przynosi chwałę Bogu. Człowiek z natury jest zdolny do tego, by kochać. Każdy, kto łączy się z Chrystusem, jest zdolny kochać nie tylko przyjaciół, ale również nieprzyjaciół. Miłość zakorzeniona w Chrystusie wolna jest od egoizmu, wypaczeń i kłamstwa. Dzięki niej ludzie mogą doświadczyć obecności Boga.