Licznik odwiedzin

wtorek, 29 kwietnia 2014

Po co bierzmowanie ? (11)

Słyszeć czy usłyszeć ?
To było następnego dnia po pamiętnej mszy, którą Ojciec Święty odprawił góralom  i całej Polsce w Zakopanem, pod Krokwią. I właśnie następnego dnia po tamtym wydarzeniu spotkałem przy kościele akademickim świętej Anny Jarka – studenta medycyny. Dawno nie widziałem człowieka, który jednocześnie wyglądał żałośnie i wspaniale.

- Moje zmęczenie to robota pociągu osobowego relacji Zakopane – Warszawa, wyjaśnił Jarek. Zatłoczenie było dwustuprocentowe !
- No dobrze, ale z czego ty się tak cieszysz ?
- No właśnie – przeszedł do rzeczy Jarek. Oglądał ksiądz wczoraj papieża w telewizji ?
- Oglądałem.
- I słyszał ksiądz, co papież powiedział ? – pytał mnie w tempie szybkostrzelnego karabinu.
- No... słyszałem
- Ale to najważniejsze słyszał ksiądz ?
- Najważniejsze ? Najważniejsze ?
- Proszę księdza, papież powiedział...W GÓRĘ SERCA !!!
Zamurowało mnie zupełnie. Spodziewałem się czegoś zdecydowanie bardziej sensacyjnego.
- To ty nigdy nie słyszałeś tych słów – zapytałem ?
- No... słyszałem, jasne, że słyszałem. Na każdej mszy św.. Ale teraz, jakby to powiedzieć, naprawdę do mnie dotarły.
Ta rozmowa dała mi wiele do myślenia. A poruszony w niej problem odnosi się do Osoby Ducha Świętego. Wszyscy pamiętamy dziwne wydarzenie związane z zesłaniem Pocieszyciela. Dzieje Apostolskie mówią o tym tak:
Przebywali wtedy w Jerozolimie pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem. Kiedy więc powstał ów szum, zbiegli się tłumnie i zdumieli, bo każdy słyszał, jak przemawiali w jego własnym języku. «Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są Galilejczykami?» - mówili pełni zdumienia i podziwu.  «Jakżeż więc każdy z nas słyszy swój własny język ojczysty? - Partowie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei oraz Kapadocji, Pontu i Azji,  Frygii oraz Pamfilii, Egiptu i tych części Libii, które leżą blisko Cyreny, i przybysze z Rzymu, Żydzi oraz prozelici, Kreteńczycy i Arabowie - słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła Boże».  Zdumiewali się wszyscy i nie wiedzieli, co myśleć: «Co ma znaczyć?» - mówili jeden do drugiego.
Usłyszeć Ewangelię w swoim języku. To jest problem ! W naszych kościołach zapewne nie mamy kłopotów ze zrozumieniem języka polskiego. Ale usłyszeć Ewangelię głoszoną w języku swojego życia – to nie zdarza się powszednie. Niewielu tak naprawdę doświadcza tego, że ich szkolne problemy i treści niedzielnych czytań to jeden świat ! Nie każdy z tych, którzy są w kościele, rozumie, że jego dramaty rodzinne – agresja w domu, alkoholizm, rozwód – mają swoje wyjaśnienie w Biblii, która może nieotwierana od lat stoi na półce z książkami. Owszem, wszystko jest po polsku, ale to nie jest język mojego życia. Kiedy Duch Święty zstąpił na Apostołów, Dobra Nowina została głoszona w językach dla wszystkich ludzi zrozumiałych. Bo Duch Święty jest największym tłumaczem wszechczasów. To On może nam przetłumaczyć Bożą mowę, Boże słowo na nasz język, na język naszego świata.


niedziela, 20 kwietnia 2014

Alleluja miłość twa

Radujmy się i weselmy, gdyż nasz Pan żyje i kroczy z nami, Alleluja!
Święta Wielkiej Nocy to czas otuchy i nadziei. Czas odradzania się wiary w siłę Chrystusa i w siłę człowieka. Życzę każdej i każdemu z Was, aby te święta wielkanocne przyniosły Ci radość, pokój oraz wzajemną życzliwość i aby były dla Ciebie czasem obfitym w łaski Pana.
Niech Zmartwychwstały Chrystus działa cuda miłości w Twoim życiu...
Chrystus Zmartwychwstał ! Prawdziwie Zmartwychwstał ! Alleluja !

10 lat od wypadku - świadectwo nawrócenia Radosława Pazury

Poświęć te parę minut i posłuchaj świadectwa Radosława Pazury. Jemu udało się wrócić na drogę wiary, więc zaufaj i ty Panu i zdobądź się na pierwszy krok... ON jest i ciągle czeka na twój pierwszy krok, bo zawsze ci mówi: jeśli chcesz !!!

piątek, 18 kwietnia 2014

Wielki Piątek. Dzień, w którym umarł Chrystus...

Jerozolima, 3 kwietnia 33 roku, godzina 15 - najprawdopodobniej wtedy umarł Jezus Chrystus.

Jego mękę i śmierć katolicy wspominają właśnie w Wielki Piątek. Wielki Piątek w Kościele katolickim to dzień najgłębszej żałoby i refleksji. Jedyny taki w roku, w którym nie odprawia się mszy świętej. Zamiast niej jest liturgia, przypominająca o męce i śmierci Jezusa Chrystusa. Jej centrum stanowi adoracja krzyża.

W Wielki Piątek wierni biorą udział w uroczystej liturgii, podczas której szczegółowo wspomina się poszczególne etapy męki Jezusa: od pojmania go w Ogrodzie Oliwnym, przez sąd Annasza i Kajfasza, Piłata, aż po drogę krzyżową i śmierć na Golgocie. Chrystus, zamiast którego uwolniono złoczyńcę Barabasza, umiera na krzyżu i dopełnia swej misji zbawienia ludzi.

Nabożeństwo Wielkiego Piątku jest odprawiane po południu - ma to upamiętnić godzinę jego śmierci. Kapłani mają na sobie czerwone szaty, upamiętniające ofiarę krwi. Milczą instrumenty muzyczne i dzwony. Nie ma także pieśni na wejście. Na początku celebrans przez chwilę leży krzyżem przed ołtarzem.

W liturgii słowa wierni słuchają fragmentu Księgi Izajasza, zapowiadającego mękę Sługi Pańskiego, urywka, tłumaczącego historię zbawienia i obszernego opisu męki Chrystusa. Później odmawiana jest uroczysta modlitwa powszechna za wszystkie stany Kościoła i cały świat.

Po liturgii słowa następuje adoracja krzyża - każdy z wiernych przyklęka i go całuje. Towarzyszy temu śpiew tradycyjnych pieśni. Po komunii Najświętszy Sakrament przenosi się do symbolicznego grobu. Tam wystawia się monstrancję z Hostią, okrytą białym, przezroczystym welonem. Przeniesienie Eucharystii przypomina zdjęcie z krzyża i pogrzeb Chrystusa.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu Wielki Piątek przeżywano w Polsce jako dzień wielkiej żałoby. Zatriumfowała śmieć, człowiek został zdany na pastwę szatana. Ludzie przychodzili więc najczęściej, jak mogli, do kościoła, by choć przez chwilę móc czuwać przy grobie Jezusa.

Zwyczaj budowania grobu wywodzi się z Jerozolimy, gdzie wierni gromadzili się w kolejnych miejscach, związanych z męką Chrystusa - aż po miejsce pośmiertnego spoczynku. A zarazem to prawdziwie polska tradycja. Obecnie zazwyczaj - oprócz monstrancji z Hostią - znajduje się tam figura Chrystusa, krzyż i dekoracja, najczęściej mająca przypominać skaliste okolice Jerozolimy.